Rozpoczęły się konsultacje społeczne nad projektem ustawy, która pozwoli pracodawcom sprawdzać, czy zatrudnieni przez nich ludzie zaszczepili się przeciwko Covid-19. W projekcie znalazł się także zapis pozwalający kierownictwu szpitali i placówek leczniczych na wprowadzenie obowiązku szczepienia pracowników. Przeciwnicy ustawy alarmują, iż nowe prawo stanie się wstępem do ustanowienia w Polsce „selekcji sanitarnej” i ograniczenia swobód obywatelskich dla niezaszczepionych, jak to się stało w innych krajach. Podkreślają, iż prawo zabrania zmuszania ludzi do udziału w eksperymentach medycznych takich jak przyjmowanie nieprzebadanych szczepionek.
Grupa parlamentarzystów rządzącej partii PIS z posłem Czesławem Hocem na czele zgłosiła w połowie grudnia projekt ustawy umożliwiającej pracodawcom skontrolowanie swoich pracowników pod kątem zaszczepienia przeciwko Covid-19. „Przedsiębiorca będzie mógł poprosić o certyfikat zaszczepienia pracownika i jeśli nie będzie pracownik zaszczepiony, to będzie mógł zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu tam, gdzie nie będzie miał styczności z klientami” – wyjaśniał poseł Hoc.
Większe kontrowersje wzbudzają zapisy odnoszące się do pracowników szpitali oraz podmiotów zajmujących się lecznictwem. Okazuje się bowiem, że kierownictwo placówki będzie mogło zarządzić obowiązek zaszczepienia swoich pracowników. Jeżeli osoba zatrudniona nie zgodzi się przyjąć szczepionki, to kierownictwo będzie mogło ją zwolnić z pracy.
W dniu dzisiejszym (5.01.202) odbyły się konsultacje parlamentarzystów z przedstawicielami strony obywatelskiej reprezentowanymi przez organizacje pozarządowe oraz działaczy społecznych. „Rozmawiałam z wieloma rodzinami, które straciły bliskie osoby tuż po szczepionkach na Covid-19. Są to właśnie ofiary przymusu, segregacji i dyskryminacji, tego co ma dotknąć każdego obywatela naszego kraju” – powiedziała Justyna Socha z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP na konferencji prasowej poprzedzającej wysłuchania społeczne.
Przeciwnicy ustawy nie kryją obaw, że proponowane zapisy są tylko wstępem do wprowadzenia swoistego apartheidu dla niezaszczepionych. Tak jak stało się w niektórych państwach, gdzie ludzie niezaszczepieni przeciwko Covid-19 nie są wpuszczani w miejsca publiczne, co jest jawnym pogwałceniem swobód obywatelskich. Ponadto przymuszanie ludzi do wzięcia udziału w eksperymencie medycznym polegającym na wstrzyknięciu do organizmu nieprzebadanej substancji, jest niezgodne z Kodeksem Norymberskim.
Z oficjalnych statystyk wynika, iż 55,2 % naszej populacji to ludzie „w pełni zaszczepieni” czyli tacy, którzy przyjęli pełne dawki preparatu. Jest to jeden z najniższych wyników wśród państw należących do Unii Europejskiej.