– Czy media, zwane publicznymi, czyli mam na myśli tylko te media finansowanych ze środków publicznych, raczą nas fałszem, raczą nas kłamstwem? Jak to jest, że jesteśmy oszukiwani za nasze własne pieniądze? Media publiczne próbują np. przekonać nas, że państwo nam coś daje. Najpierw nam zabrało (w podatkach – przyp. red.), a potem nam daje… O, jakie dobre to państwo – pytał dr Jan Przybył podczas swojego wystąpienia na konferencji „Media zależne czy niezależne?”.
Prelegent zwrócił uwagę, że dziennikarze, publicyści i propagandyści kreują w umysłach obywateli sztuczną rzeczywistość a robią to za pieniądze publiczne. W ten sposób powstaje rzeczywistość, która ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Współczesne media często piszą o czym, co nie miało miejsca a później inni się na to powołują a później zwykłe kłamstwo jest powielane. Dlatego, z punktu widzenia etyki, należy zadać pytanie o to, co faktycznie jest prawdą a co fałszem.
– Chrześcijanin zadaje sobie pytanie o prawdę. Tymczasem ktoś mnie przekonuje, że nie ma jednej prawdy, tylko jest wiele prawd. Jest „narracja”. Słowo magiczne, słowo klucz. Nie ma prawdy jest narracja. Jest moja narracja, jest twoja narracja i ja wierzę w swoją narrację, ty wierzysz w swoją narrację. I jeżeli mężczyzna wierzy, że jest kobietą to to jest prawda, tak? To jest powszechne zjawisko. A o tym co jest prawdą decyduje ostatecznie jakieś Ministerstwo Prawdy – podkreślił dr Przybył i dodał, że jego zdaniem są trzy rzeczy, które powodują, że ludzie naginają się do kłamstwa. Robią to za pieniądze, ze strachu, lub powoduje nimi pycha.
Konferencja pt. „Media zależne czy niezależne?” odbyła się 29 stycznia w Łodzi. Jej organizatorem był Instytut Rozwoju Świadomości Obywatelskiej.
