Pod pretekstem troski o uchodźców wojennych z Ukrainy politycy PIS próbowali przegłosować zapis zapewniający bezkarność urzędnikom państwowym, którzy doprowadzili do marnotrawstwa pieniędzy publicznych podczas pandemii Covid-19.
W ostatnich dniach Sejm pracował nad zapisami ustawy o pomocy dla imigrantów, którzy przybyli do Polski z ogarniętej wojną Ukrainy. Ogromne zastrzeżenia posłów opozycji wzbudziło umieszczenie przez polityków PIS kontrowersyjnych artykułów.
Proponowane przepisy miały zagwarantować urzędnikom publicznym bezkarność m.in. za nadużycie uprawnień, niedopełnienie obowiązków, naruszenie dyscypliny finansów publicznych i narażenie na szkodę o znacznej wartości. Prawo do stosowania bezkarności urzędniczej miało dotyczyć stanu zagrożenia wojennego ale także czasu epidemii.
Przedstawiciele opozycji uznali, że uchwalenie ustawy w formie zaproponowanej przez polityków PIS, zwolni wielu wysokich urzędników publicznych z odpowiedzialności za marnotrawstwo pieniędzy publicznych podczas epidemii COVID-19, m.in. premiera Mateusza Morawieckiego z odpowiedzialności za organizację wyborów kopertowych, które się nie odbyły, ale kosztowały 75 milionów zł.
Projekt został odrzucony przez sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych. Jednak podczas drugiego czytania ustawy, przedstawiciele PiS przywrócili zapis o depenalizacji w zmodyfikowanej wersji, która odwoływała się do stanu wojny a nie epidemii.
Poprawka została przyjęta przez Sejm podczas wieczornego głosowania 9 marca. 228 posłów głosowało za projektem, 226 przeciw a dwóch się wstrzymało od głosu. Teraz prace nad ustawą będą kontynuowane w Senacie.