Na skrzyżowaniu ulic Sołtysowskiej oraz Centralnej w Krakowie rozpoczęto budowę ronda, problemem utrudniającym realizację inwestycji okazał się stary drewniany dom. Budynek został wyburzony a działka zajęta przez miasto. Stało się to bez zgody właścicielki, która regularnie płaciła gminie podatki od swojej nieruchomości.
Właścicielka domu, Anna Gromala-Słowik posiada notarialny dekret z drugiej połowy XIX wieku świadczący, że budynek należał do jej rodziny od kilku pokoleń. Jest to teren szczególnie istotny dla niej ze względów sentymentalnych. Tutaj mieszkali jej dziadkowie, a później ona ze swoimi rodzicami. Po nadpaleniu, które wydarzyło się jakiś czas temu właścicielka planowała odremontować budynek. Pani Gromala-Słowik była zszokowana, gdy dowiedziała się o wyburzeniu jej rodzinnego domu. Nie pytano się jej ani o zgodę, ani nie prowadzono z nią jakichkolwiek negocjacji. Z punktu widzenia właścicielki dokonano nielegalnej rozbiórki budynku na prywatnej posesji.
Urzędnicy z Zarządu Dróg Miasta Krakowa po zapoznaniu się z zażaleniem właścicielki stwierdzili, że nie wiedzieli o tym, iż mieszkanka posiada prawa do posesji. Jest to o tyle zastanawiające, że regularnie opłacała ona podatki za działkę.
– We wszystkich dokumentach, jakimi dysponujemy, ta pani nie figuruje jako właścicielka tych działek. Myśmy się z mediów, od pana dowiedzieli, że pani jest właścicielką terenu i że jest zaskoczona, że trwa budowa na jej terenie – powiedział Dariusz Nowak, rzecznik prasowy krakowskiego magistratu dla Polsat News. Dodał także, że w dokumentach pani Anna nie figuruje jako właścicielka, a jedynie “ktoś kto płaci podatki” co nie oznacza samo z siebie bycia właścicielem. Ponadto urzędnicy uznali, że mają zezwolenie na budowę ronda, także na obszarze zajmowanym niegdyś przez drewniany dom pani Anny.
– Działka została podzielona na dwie. Jedna z nich została przekazana pod pas drogowy rozbudowywanej drogi. Wydział Skarbu Urzędu Miasta Krakowa prowadzi postępowanie, związane z wypłatą odszkodowania, a my możemy realizować inwestycję – powiedział Gazecie Krakowskiej Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa. Z gazety dowiadujemy się również, ze ZDMK posiada prawomocne zezwolenie na budowę ronda, obejmującego działkę, na której stał dom pani Gomali-Słowik.
Sprawą zajęła się córka właścicielki, która jest adwokatem. Twierdzi ona, że matka nie miała żadnych informacji na temat podziału działki oraz że posiada prawomocne postanowienie sądu z września 2019 roku, które pozwoliło jej nabyć działkę. Pani Anna Gromala-Słowik jest więc prawowitym właścicielem posesji, a jej własność została zdewastowana. Mieszkanka Krakowa złożyła zawiadomienie na policję pod kątem zniszczenia mienia i znaków granicznych. Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie poinformował, że trwa już w tej sprawie dochodzenie. Policja bada kwestie, czy doszło do zaniedbań ze strony urzędników.
Rzecznik Urzędu Miasta Dariusz Nowak zapewnia, że dostarczenie przez właścicielkę posesji do Wydziału Skarbu UMK wyroku sądu otworzy drogę i pozwoli na wypłacenie należnego jej odszkodowania.
Komentarz: Sprawa wyburzenia przez miasto domu należącego do prywatnej właścicielki po raz kolejny pokazuje, iż ogromnym problemem naszego kraju jest brak uporządkowania przez urzędy spraw dotyczących własności poszczególnych nieruchomości oraz brak należytego szacunku władz publicznych wobec własności prywatnej obywateli.